Pages

Monday, August 22, 2011

Thank - You Note







Podziękowanie


Wiele zawdzięczam
tym, których nie kocham.

Ulgę, z jaką się godzę,
że bliżsi są komu innemu.

Radość, że nie ja jestem
wilkiem ich owieczek.

Pokój mi z nimi
i wolność mi z nimi,
a tego miłość ani dać nie może,
ani brać nie potrafi.

Nie czekam na nich
od okna do drzwi.

Cierpliwa
prawie jak słoneczny zegar,
wybaczam,
miłość nie wybaczyłaby nigdy.

Od spotkania do listu
nie wieczność upływa,
ale po prostu kilka dni albo tygodni.

Podróże z nimi zawsze są udane,
koncerty wysłuchane,
katedry zwiedzone,
krajobrazy wyraźne.

A kiedy nas rozdziela
siedem gór i rzek,
są to góry i rzeki
dobrze znane z mapy.

Ich zasługą,
jeżeli żyję w trzech wymiarach,
w przestrzeni nielirycznej i nieretorycznej
z prawdziwym, bo ruchomym horyzontem.

Sami nie wiedzą,
ile niosą w rękach pustych.
"Nic im nie jestem winna" -
powiedziałaby miłość
na ten otwarty temat.
Thank you note


I owe so much
to those I don't love.

The relief as I agree
that someone else needs them more.

The happiness that I am not
the wolf to their sheep.

The peace I feel with them
the freedom -
Love can neither give
nor take that

I don't wait for them,
as in window-to-door-and-back
Almost as patient
as a sundial,
I understand
what love can't,
and forgive
as love never would.

From a rendezvous to a letter
is just a few days or weeks,
not an eternity.

Trips with them always go smoothly
concerts are heard,
cathedrals visited,
scenery is seen

And when seven hills and rivers
come between us,
the hills and rivers
can be found on any map.

They deserve the credit
if I live in three dimensions,
in nonlyrical and nonrhetorical space
with a genuine, shifting horizon

They themselves don't realize
how much they hold in their empty hands.

"I don't owe them a thing"
would be love's answer
to this open question.



No comments:

Post a Comment